Przed sobotnim meczem z zespołem "Disco Bajka" z Tylmanowej wiedzieliśmy tylko, że będzie ciężko. Cóż, spotkania ostatniej drużyny w abeli z wiceliderem najczęściej kończą się dość przewidywalnie ;) Tym razem jednak było inaczej.
Przeciwnik stawił się w składzie niezbyt licznym, zaledwie piątka graczy i dwóch rezerwowych. Jednak miny każdego z Nich przed meczem dość wyraźnie mówiły kto tu jest górą. My pojawiliśmy się w składzie prawie maksymalnym: pięciu rozgrywających i dziewięciu rezerwowych (czyli de facto w trzech składach). Od kilku meczy dało się zauważyć dodatkowo, że gra zaczyna się nam "kleić" - wiem, wiem, dość "wcześnie" - więc skrajny realizm zastąpiliśmy lekkim optymizmem: "Może jakiś remis?"
I już po pierwszych kilku minutach okazało się, że gra idzie całkiem nieźle. Kiedy w połowie pierwszej części udawałem się na mszę, śmiałem się do chłopaków że będę grał i się modlił coby nie byo tragedii. Dość mocno się zdzziwiłem, kiedy po meczu zawitałem na halę i zobaczyłem wynik 9:8 dla OSP! Okazało się że wspięliśmy się na wyżyny, a Szymon Dziatkowicz dodatkowo został okrzyknięty "człowiekiem, który zatrzymał Tylmanową" - pod koniec meczu było bowiem dość ciężko i bramkarz miał co robić.
Dziękujemy kibicom za doping i zapraszamy na kolejne mecze. Po takim wyniku mamy chęci ochotę na więcej!